Gdy w domu unosi się zapach placka drożdżowego to aż ślinka cieknie ;) Dzisiaj przedstawiam Wam pyszny placek drożdżowy ze starszego przepisu (ma on około 30 lat) od mojej babci. Ciasto drożdżowe posiada o wiele mniej cukrów, niż choćby sernik. Drożdże są bogatym podkładem witamin z grupy B. Okazuje się, że w 100 g zawartych jest więcej witamin niż dziennie zapotrzebowanie dorosłego człowieka. Ponadto znajdziemy w nich sporo potasu, fosforu, cynku, czy żelaza. Nie zabraknie w nich także błonnika oraz białka. Dlatego zachęcam Was do przygotowania tego zdrowego placka, który zawsze się udaje, a ja już biegnę podkradać kruszynki, smacznego :)
Składniki:
-rozczyn drożdżowy:
- 50 gram świeżych drożdży
- 4 łyżki mąki
- pół szklanki letniego mleka (nie gorącego!)
- 2 łyżki cukru
- 1,5 szklanki mąki. można ciut więcej
- pół szklanki cukru
- 125 gram masła
- 500 gram mąki (z tego odjąć 4 łyżki)
- pół szklanki mleka
- pół kostki margaryny
- pół szklanki cukru (z tego odjąć 2 łyżki)
- 3 duże jajka
- szczypta soli
- dodatkowo dowolne owoce mrożone lub świeże, jak śliwki, porzeczki, truskawki. Ze wszystkimi owocami placek wychodzi pyszny.
Na początku przygotowujemy rozczyn. Drożdże rozkruszamy do dużej miski. Dodajemy cukier i mieszamy aż drożdże zrobią się płynne. Dodajemy ciepłe mleko i mieszamy. Przesiewamy mąkę i mieszamy dokładnie, aby nie było grudek. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 20 minut.
W tym czasie margarynę rozpuszczamy z mlekiem, uważamy by się nie gotowało. Odstawiamy do lekkiego wystygnięcia (nie może być gorące tylko letnie). Jajka rozcieramy z cukrem (nie ubijamy! cukier będzie wyczuwalny). Dodajemy do nich mąkę ze szczyptą soli i przez chwilę mieszamy. Dodajemy rozczyn i znowu chwilę mieszamy. Na koniec wlewamy letnią margarynę rozpuszczoną z mlekiem i dokładnie wyrabiamy około 10 minut, można ręcznie drewnianą łyżką lub mikserem z uchwytami do ciasta drożdżowego. Ciasto należy napowietrzać. Ciasto jest dobrze wyrobione, kiedy odchodzi od ścianek i pojawią się pęcherzyki. Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce bez przeciągów na 40 minut. W moim przypadku śliwki umyłam i przekroiłam na pół. Robię kruszynki. Mąkę łączę z masłem. Gdy już się dobrze połączą dodaję cukier i dokładnie łączę.Kruszynki powinny być sypkie, nie powinny być zbitym ciastem, dlatego można dodać mąkę, aby się kruszyły i były sypkie. Po 40 minutach ciasto przekładamy na dużą, czarną blachę wysmarowaną margaryną, układamy owoce, na to kruszynki i wkładamy do nagrzanego piekarnika do 160 stopni, funkcja termoobieg na 40 minut. Smacznego :)
Rozczyn - zdjęcie od razu po przygotowaniu
Rozczyn - wyrośnięty po 20 minutach
Placuszek po upieczeniu
Domowa drożdżówa - najlepsza:)
OdpowiedzUsuńOj tak ;) Pozdrawiam
Usuń